Moje największe odkrycie jeśli chodzi o pudry matujące. Mam bardzo tłustą skórę, szczególnie w okolicach 'strefy T', więc oprócz podkładu matującego muszę wspomagać się dobrym pudrem. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że najlepiej działa ten w niepozornym, tanio wyglądającym opakowaniu, który kupiłam w Rossmanie w promocji za ok. 15 zł?!
Czy ten 'puder idealny' ma jakieś wady? Na pewno pewnym minusem jest opakowanie - jeśli chcemy nosić go w torebce może nam się otworzyć i zapaskudzić połowę zawartości (ja rozwiązałam ten problem nosząc go po prostu w kosmetyczce, lub wrzucając do torebki inny puder w szczelnie zamykającym się opakowaniu). Można się przyczepić braku lusterka, ale myślę, że nie jest to szczególna wada biorąc pod uwagę fakt, że przypudrowując nosek w łazience w centrum handlowym czy w samochodzie znajdziemy tam większe lusterka niż te, które są na wyposażeniu pudrów innych firm.
Ogólnie puder gorąco polecam - szczególnie tym z Was, które mają problem z tłustą, świecącą się skórą twarzy. Sięgam po niego codziennie i jak na razie nie znalazłam żadnego, który by mu dorównał. Jeśli taki znajdę - na pewno dam znać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz