środa, 16 października 2013
Burgundowy makijaz
Jak widać na powyższym zdjęciu szał na burgund nadal trwa. Tym razem dopadł makijaż oczu. Wyobrażacie sobie ile czasu szukałam burgunowego cienia? Żadna z firm dostępnych w Rossmannie nie miała go w ofercie (to powinno być karalne swoją drogą). W końcu mój długo wyczekiwany burgundowy cień dorwałam na stoisku INGLOT. No i wtedy się zaczęło...
Nie mogłam się doczekać następnego ranka, kiedy w końcu będę mogła nałożyć go na oczy. Od razu powiem - po pierwszym dotknięciu zakochałam się w cieniach z tej firmy. Są bardzo napigmentowane, nakładają się jak marzenie, a do intensywnego makijażu wystarczy ich dosłownie odrobina. Całą recenzję na ich temat zamieszczę jak uda mi się uzbierać paletkę 5 cieni. A na razie przechodząc do makijażu ze zdjęcia...
Na powieki nałożyłam bazę pod cienie z firmy AVON. 9,99 zł w promocji, a działa prawdziwe cuda na moich mega tłustych powiekach. Później, żeby cienie miały intensywniejszy kolor i utrzymały się jeszcze dłużej (a co!) całą powiekę pokryłam cieniem w kremie Maybelline Color Tattoo w kolorze On and on bronze, następnie na niego nałożyłam cień firmy INGLOT Freedom System, najciemniejszy z zestawu Rainbow 124 (to ten piękny burgund). W załamaniu powieki użyłam ciemnobrązowego cienia ASTOR, a w zewnętrznym kąciku oka użyłam matowego czarnego cienia (niestety nazwa firmy się starła z opakowania, ale sprawdzi się każdy matowy, czarny kolor). Na koniec przy linii rzęs narysowałam dość cienką kreskę czarnym, żelowym eyelinerem od Maybelline i na rzęsy nałożyłam solidną warstwę tuszu Maybelline The Falsies.
Użyte produkty:
- AVON baza pod cienie (9,99 zł);
- Maybelline Color Tattoo, On and on bronze (14,99 zł);
- INGLOT Freedom System, Rainbow 124 (16 zł);
- ASTOR Couture Mono Eyeshadow;
- czarny, matowy cień;
- Maybelline gel eyeliner, black (21 zł);
- Maybelline The Falsies, black (21,99 zł);
- pędzel do rozcierania cieni Oriflame (11,90 zł);
- płaski pędzel do cieni (10 zł);
- pędzelek do kresek (dołączony do eyelinera);
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mogą Cię zainteresować...
-
Na wstępie zaznaczę, że zdjęcie nie przedstawia mojej skóry - pochodzi z internetu. Moje prosaki są dość pojedyncze i porozrzucane w różn...
-
Jak widać na powyższym zdjęciu szał na burgund nadal trwa. Tym razem dopadł makijaż oczu. Wyobrażacie sobie ile czasu szukałam burgunoweg...
-
Macie czasem takie dni, kiedy po powrocie do domu nie chce się wam zmywać makijażu, a jedyne o czym marzycie to ciepłe, wygodne łóżko? Si...
-
Ostatnio mam poważną obsesję na punkcie burgundu. Na prawdę poważną. Dodając do niej zamiłowanie do lakierów (szybkoschnących)... wynik n...
-
Jesień to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Lubię grube swetry, ubieranie się 'na cebulkę', świeczki zapachowe palące się w m...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz